Poniedziałek rano zapowiadał się ładnie. Zaczęliśmy tradycyjnie od wizyty na basenie, a po południu, po wczesnym obiadku na kempingu, wybraliśmy się do San Gimignano. Dojechaliśmy na miejsce i nie bez trudu znaleźliśmy miejsce do parkowania. W drodze z parkingu do starych murów miasteczka złapała nas taka ulewa, że postanowiliśmy jednak wracać do samochodu. Wszędzie było bardzo tłoczno, bo Włosi też mieli długi weekend...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz