sobota, 1 czerwca 2013

Czwartek 30 maja: Watykan - drugie podejście

Czwartek był naszym ostatnim dniem pobytu w Rzymie. Bardzo zależało nam na tym, aby pokazać dzieciom najważniejszy kościół na świecie czyli bazylikę Św. Piotra w Watykanie oraz cudowny plac Św. Piotra, na który w środę nie udało się nam wejść. Bardzo chciałam także pomodlić się przy gronie bł. Jana Pawła II. Niestety udało się nam to tylko w malutkiej części. Nasza najstarsza córka dostała wysokiej gorączki i musiałam zostać z nią na kempingu, a reszta naszej rodzinki udała się na Plac Św. Piotra. Plac udało się im zobaczyć, ale kolejka do bazyliki była strasznie długa i zrezygnowali ze stania w niej.


Potem udali się jeszcze w okolice dworca Termini, aby zobaczyć hotel, w którym 13 lat temu nocowaliśmy z mężem podczas ostatniego pobytu w Rzymie. Hotel zobaczyli, ale bazylikę Santa Maria Maggiore zamknęli im przed nosem w związku z przygotowaniami do wieczornej uroczystości Bożego Ciała albo zwyczajnie sjesty, która tutaj dotyczy także kościołów.  Już wiemy, że przyjedziemy tu znów przy najbliższej, nadarzającej się okazji.


My na kempingu łączyłyśmy się duchowo z tym co w Watykanie i w Polsce tego dnia miało miejsce. A przy tym odpoczywałyśmy. Asię temperatura przestała męczyć, a ja wygrzewałam się na słoneczku czytając książkę i słuchając świergotu niesamowicie aktywnych o tej porze ptaków. W takich chwilach pobyt na kempingu ma wyraźne plusy w porównaniu do hotelu usytuowanego w środku miasta.  Jeszcze wieczorem udało się nam wyskoczyć do pobliskiej miejscowości Fiano Romano na Mszę św. w związku z Bożym Ciałem, ale procesji tam nie było. Zastaliśmy natomiast typowe włoskie miasteczko z zamkiem pośrodku i starym kościołem (tylko z XV w. ;) Przypomniały się nam klimaty z książek o Don Camillo :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz